PROLOG
Zegar stojący na kominku wybił czwartą nad ranem, kiedy usłyszałam zgrzyt zamka. Drzwi uchyliły się lekko, przepuszczając wyblakłe światło z korytarza. W progu stał on – jego rude włosy połyskiwały. Poczułam, jak serce mocniej mi zabiło. Od razu zerwałam się z fotela i podbiegłam do niego, chcąc go przytulić. Ron jednak obrzucił mnie tylko morderczym spojrzeniem. Zdziwiona zapytałam co się stało, jednak ten zrzucił tylko stojący najbliżej go wazon i schował twarz w dłoniach. Delikatnie się do niego przesunęłam, chcąc dodać mu otuchy. Ron jednak zaczął z furią drzeć jego ukochane teksty piosenek, które sam napisał.
- Jestem nieudacznikiem! Debilnym nieudacznikiem! Nic mi się w życiu nie udało!
- Kotek, uspokój się. Może pora spróbować z jakimś mugolskim programem dla wybijających się gwiazd? Naprawdę, nie przejmuj się. Wszystko będzie dobrze. – Przysunęłam się do niego, ale ten odskoczył jak oparzony.
- Nie bądź śmieszna! Tobie też nic się nie udaje, a bez przerwy mnie pocieszasz! Zajmij się sobą. Siłownia Tobie by się przydała. I to bardzo. Do tego jaką jesteś żoną, skoro nie możesz dać mi nawet dziecka?! – Ron nagle zauważył, że przeholował. – Herr, nie to miałem na myśli…
Już mnie nie obchodziło, co miał, a czego nie miał na myśli. Poszłam od razu z uniesioną głową do sypialni i zatrzasnęłam drzwi. Tego wieczoru nie uroniłam ani jednej łzy.
- Kotek, uspokój się. Może pora spróbować z jakimś mugolskim programem dla wybijających się gwiazd? Naprawdę, nie przejmuj się. Wszystko będzie dobrze. – Przysunęłam się do niego, ale ten odskoczył jak oparzony.
- Nie bądź śmieszna! Tobie też nic się nie udaje, a bez przerwy mnie pocieszasz! Zajmij się sobą. Siłownia Tobie by się przydała. I to bardzo. Do tego jaką jesteś żoną, skoro nie możesz dać mi nawet dziecka?! – Ron nagle zauważył, że przeholował. – Herr, nie to miałem na myśli…
Już mnie nie obchodziło, co miał, a czego nie miał na myśli. Poszłam od razu z uniesioną głową do sypialni i zatrzasnęłam drzwi. Tego wieczoru nie uroniłam ani jednej łzy.
***
Witam na chacie Pisznami. Liczba znajomych online : 1.
Miona1909: Cześć
kotku. Jak tam przesłuchania do Mam Talentu?
RonW: Udało mi się! Dostałem się!
Miona1909: Cieszę się! Kiedy wracasz J?
RonW: Już tylko miesiąc! Pamiętasz Cho?
Miona1909: Pamiętam, a co?
RonW: Zaproponowała mi, że zostanie moim menagerem! To ona wypromowała De Ded !!!
Miona1909: Kogo?
RonW: Ty jak zwykle mnie nie rozumiesz.
Miona1909: Ron… Znowu zaczynasz?
RonW: Ta rozmowa nie ma sensu Hermiono.
Miona1909: Ron, zrozum, że ja nie chciałam Ciebie ura…
RonW: Udało mi się! Dostałem się!
Miona1909: Cieszę się! Kiedy wracasz J?
RonW: Już tylko miesiąc! Pamiętasz Cho?
Miona1909: Pamiętam, a co?
RonW: Zaproponowała mi, że zostanie moim menagerem! To ona wypromowała De Ded !!!
Miona1909: Kogo?
RonW: Ty jak zwykle mnie nie rozumiesz.
Miona1909: Ron… Znowu zaczynasz?
RonW: Ta rozmowa nie ma sensu Hermiono.
Miona1909: Ron, zrozum, że ja nie chciałam Ciebie ura…
Użytkownik RonW
wylogował się z chatu.
***
- Ginny, Ron już jest w telewizji! – Krzyknęłam z salonu. Do
pokoju od razu wleciała ona – ruda torpeda, ubrana w skórzane spodnie. Z
przepraszającą minką powiedziała :
- Sorki Her, James nie mógł zasnąć. Musiałam opowiedzieć mu bajeczkę, oczywiście jedną z cyklu „przygody tatusia James’a kiedy był młody”. Nie gniewasz się?
- Oczywiście, że się nie gniewam! – Uśmiechnęłam się ciepło.- Jakbym śmiała? Przecież to mój ukochany bratanek.
-HARRY CHODŹ TU JUŻ! RON W TV. – Krzyknęła jeszcze Ginny (zupełnie jakbym słyszała Molly) i zamilkłyśmy. Harry dołączył do nas po pięciu minutach i wszyscy w trójkę oczekiwaliśmy występu mojego ukochanego. W momencie, kiedy wyszedł na scenę wszyscy wstrzymaliśmy oddech. Zaśpiewał wręcz imponująco! Zakończył się jego występ, a wszyscy byli na tak! Nagle na scenę wybiegła Cho, rzuciła mu się w ramiona i namiętnie go pocałowała. On nie wyglądał na zdziwionego, za to Ginny i Harry tak. I tak właśnie zaczęłam życie całkowicie od nowa. Końcówką tamtego była tylko jedna, jedyna łza. Srebrna łza.
- Sorki Her, James nie mógł zasnąć. Musiałam opowiedzieć mu bajeczkę, oczywiście jedną z cyklu „przygody tatusia James’a kiedy był młody”. Nie gniewasz się?
- Oczywiście, że się nie gniewam! – Uśmiechnęłam się ciepło.- Jakbym śmiała? Przecież to mój ukochany bratanek.
-HARRY CHODŹ TU JUŻ! RON W TV. – Krzyknęła jeszcze Ginny (zupełnie jakbym słyszała Molly) i zamilkłyśmy. Harry dołączył do nas po pięciu minutach i wszyscy w trójkę oczekiwaliśmy występu mojego ukochanego. W momencie, kiedy wyszedł na scenę wszyscy wstrzymaliśmy oddech. Zaśpiewał wręcz imponująco! Zakończył się jego występ, a wszyscy byli na tak! Nagle na scenę wybiegła Cho, rzuciła mu się w ramiona i namiętnie go pocałowała. On nie wyglądał na zdziwionego, za to Ginny i Harry tak. I tak właśnie zaczęłam życie całkowicie od nowa. Końcówką tamtego była tylko jedna, jedyna łza. Srebrna łza.
Ciekawie się zapowiada :* będę zaglądać ^^
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie :3 ♥
UsuńMuszę przyznać, że ciekawie się zapowiada. Coś czuję, że będzie to blog inny od wszystkich i właśnie ta oryginalność będzie przyciągała ludzi. Oczywiście również i styl pisarski! Czytało mi się przyjemnie, jednak brakowało mi opisów. Ja z moich początków również nie przywiązywałam do nich dużej uwagi, jednak teraz mam fioła na ich punkcie.
OdpowiedzUsuńNa koniec chcę Ci życzyć dużo weny i zaprosić do mnie,
http://bring-me-to-life-dramione.blogspot.com/
Miło by było przeczytać Twoją opinię :)
Dziękuję serdecznie za te miłe słowa :3 ♥
UsuńPostaram się nadrobić opisy :D
Początek a już zaczyna się ciekawie.
OdpowiedzUsuńPrzyciąga uwagę już od pierwszych zdań :D
Podoba mi się, czekam na więcej.
Będę wpadać :d
Kidy nowy rozdział??
Planuję jak najszybciej :3 . Dziękuję za te miłe słowa :D ♥
Usuńjeju ale super! nie mogę się już doczekać pierwszego rozdziału! ♥
OdpowiedzUsuńDziękuję ♥ Pierwszy rozdział będzie na dniach :D
UsuńWspaniaaaaaaaaaaaały prolog! Super pomysł + ciekawie napisane = obserwuję i czekam na więcej <3
OdpowiedzUsuńJak znajdziesz chwilę zajrzyj do mnie :*
in-hope-we-were-saved.blogspot.com
Dziękuję ♥♥♥
UsuńCo by tu napisać, hmm może zacznę że prolog jest dość oryginalny zwłaszcza śpiewający Ron, również masz ciekawy styl pisania tylko brakuję mi opisów a jestem ich ogromną zwolenniczką. Czytało mi się dość przyjemnie tylko że krótko, lubię długie prologi jak i rozdziały.Mam nadzieję że kolejne rozdziały będą również tak oryginalnie jak prolog, tylko proszę nie zrób z Rona totalnego chama.
OdpowiedzUsuńŻyczę weny i do następnego <3
Ah, ten Ron będzie pokazany z całkowicie innej strony ;D Neikoniecznie chama :3. Opisy będą w 1 rozdziale :3 Dziękuję <3
Usuń